16 listopada 2022

☔ Daj się porwać lekturze! | Listopad pełen czytelniczych nowości!

Pamięć Zofii
Mimo że Zofia jest dojrzałą kobietą, wciąż nosi w sobie wiele lęków – zwłaszcza przed pożegnaniem. To dlatego, że nigdy nie pogodziła się z odejściem Konrada, do którego żywiła skrywaną miłość, oraz innych bliskich. Pragnie w końcu uwolnić swój głos – chce mówić, śpiewać, krzyczeć – jednak w innym języku niż dotychczas, ponieważ ten, którym posługiwała się latami, wydaje się jej obcy, przytłumiony, uwięziony.

Aby tak się stało, musi wrócić do przeszłości – często niełatwych wspomnień – i spróbować zrozumieć małą Zosię, która jest głęboko przekonana, że nikt z dorosłych jej nie rozumie… Czy podróż przez zakamarki duszy pozwoli Zofii zaakceptować wreszcie siebie i innych?


Kaszmirowa chustka
Antek Grądzki, zbyt wcześnie osierocony przez rodziców gospodarz z podlaskiej wsi, zamierza się ożenić. W tym celu wraz ze swatem udaje się do młynarzówny – Anny Dąbrowskiej. Do oświadczyn jednak nie dochodzi, ponieważ Antka powstrzymuje strach przed odrzuceniem ze strony pięknej, majętnej panny.

Ostatecznie rezygnuje z próby ubiegania się o jej względy i znajduje inną kandydatkę na żonę. Anna również wkrótce wychodzi za mąż, rozpoczynając nowy etap w swoim życiu. Żadne z nich nie podejrzewa, że los splątał ich drogi na zawsze i że za kilkanaście lat znów spotkają się w zupełnie zaskakujących okolicznościach.

 

A najwięcej, najwięcej do powiedzenia miały rosochate wierzby. Ich obrzmiałe pnie niczym brzuchy ciężarnych kobiet do czasu narodzin nieujawniających płci noworodka skrywały tajemnice ludzi nie tylko gościńca, lecz także szosy. (…) Wierzby mówiły, że nie sposób było nie posłuchać.


Dangerous Roses
Wydawałoby się, że to, co najgorsze, Rose ma już za sobą. Udało jej się pozbierać po nieudanym związku, rozwija własny biznes, ma oddaną przyjaciółkę i wspierającą rodzinę. Gdy pewnego dnia w jej kwiaciarni zjawia się Gabriel White, zaczyna się nowy, ekscytujący etap jej życia.

Rose niemal natychmiast roztapia się pod intensywnym błękitem spojrzenia tajemniczego biznesmena, a ten bez skrupułów postanawia wykorzystać jej słabość do własnych egoistycznych celów. Im bardziej jednak ulegają namiętności, tym większy chaos wprowadzają do swojego życia. Oboje nie są wobec siebie szczerzy, oboje zatajają sekrety z przeszłości, o których nikt nie powinien się dowiedzieć. Gra, jaką między sobą prowadzą, staje się coraz bardziej niebezpieczna. Ale jak w każdej wojnie, tylko jedna strona może być tą zwycięską…

Błędy przeszłości tkwią w nas, odkąd tylko zaczęły istnieć, przypominając nam o swojej obecności na każdym możliwym kroku. Te, które popełniamy teraz, kiedyś staną się przeszłością i będą męczyć nas tak samo, wbijając igły, jedna po drugiej, w nasze utrapione ciało. Kolejne to tylko tajemnica przyszłości, której nikt nie może przewidzieć, nieważne, jak mocno by tego pragnął.


Kółko i krzyżyk
Jeżeli już przyzwyczailiśmy się patrzeć na świat, który przepływa przed naszymi oczami, bo „wszystko płynie”, Artur Frysztacki proponuje posłuchać szumu, który temu towarzyszy. Jest to szum ulicy, szum informacji, szum języka, wreszcie szum naszej własnej krwi i szum samotności. Szum, w przeciwieństwie do rzecznego prądu, nie posiada jasno określonego źródła ani jednego kierunku, w którym podąża. Żadna metafora nie jest w stanie go opisać. „Kółko i krzyżyk” to frapująca powieść pająk, na kartach której dziergana jest pajęczyna znaczeń i związków. Postacie, wątki i motywy krzyżują się ze sobą, ulatują i giną, by więcej nie powrócić. Myśli krążą i upadają. Niczego nie należy się spodziewać, niczego oczekiwać – nawet końca. Wszystko szumi.


A niebo błękitne nade mną
Co się dzieje, gdy człowiek samotnie przebywa w leśnej głuszy? Zatapia się w świat myśli, marzeń, wspomnień, refleksji o życiu, szukaniu jego sensu i istoty. Cisza lasu – zakłócana tylko subtelnym szelestem liści drzew, a jeszcze rzadziej dźwiękami jego mieszkańców – tworzy wyjątkową atmosferę. Wtedy wspomnienia i myśli – już wydawałoby się zapomniane, pogrzebane, na zawsze utracone – wychodzą na jaw i żyją nowym życiem. Tego właśnie doświadcza bohater tej quasi-autobiograficznej powieści, dla którego kontakt z naturą jest przede wszystkim okazją do wzięcia głębokiego oddechu, wyciszenia i spotkania z samym sobą.

Powódź tysiąclecia z 1997 roku, spływ rzeką Nidą, wyprawa na Alaskę na łososie, zbrodnia połaniecka i polowanie na niedźwiedzie w północnym New Jersey – to tylko niektóre ze wspomnień towarzyszących bohaterowi podczas jego wypraw. Skrzące się błyskotliwym humorem, czasem nostalgiczne, czasem przepełnione goryczą, ale zawsze w towarzystwie dziczyzny i dobrych trunków – właśnie takie są te leśne opowieści.

Wszystko jakoś rozeszło się po kościach, ale policjantka upominała mnie, żebym tutaj więcej nie parkował. Starałem się słuchać tego, co mówi, ale nie zdając sobie z tego sprawy, zapatrzyłem się na jej seksowne, meksykańskie kształty – pełne i powabne. Wyglądała bosko! Promieniowała seksapilem niczym Gal Gadot, ba, po stokroć powabniej, bo policyjny mundur w kolorze navy blue nadawał majestatu jej seksowności [...]. Myśląc o tym, rozpłynąłem się w sobie [...]. Odjechała zakłopotana, zupełnie tracąc swoją policyjną charyzmę. Czar prysł! Wraz z tym i ja przestałem myśleć o jej seksownych krągłościach, bo martwił mnie los zbarczonego jelonka.


Szept mroku
Dla Faith Arrington ucieczka sprzed ołtarza jest początkiem nowego rozdziału w życiu. Po przeprowadzce nieoczekiwanie otrzymuje telefon od nowojorskiego potentata finansowego z ofertą pracy. A to dopiero preludium wielkich zmian, ponieważ wkrótce na jej drodze pojawia się przystojny szef, Greyson Davenport. Ten otwiera przed nią drzwi do ryzykownej i piekielnie intrygującej przyszłości, w której Faith może dać upust swojej prawdziwej naturze…

Jej szczęście nie trwa długo – gdy w końcu czuje się spełniona, skrywana dotąd mroczna przeszłość powraca w najgorszym wydaniu. Mafia, która wcześniej zniszczyła życie jej rodziny, podąża teraz za nią. Faith musi zdecydować, komu zaufa, a od kogo powinna się odciąć. Wybór, jakiego dokona, może stać się przepustką do wolności albo… zniszczyć znacznie więcej niż jej płomienny romans.

– Skoro nie chciałaś ślubu, to dlaczego nie poszłaś do Olivera? Nie przyszłaś porozmawiać z rodzicami. Ze mną. Może byśmy ci pomogli. Jestem pewna, że pomoglibyśmy ci znaleźć dobre rozwiązanie! Ślub można było przesunąć! – Jakbyś nie znała rodziców. Jakbyś nie znała matki! Kazałaby mi nie odstawiać szopki! Oliver powiedziałby coś w stylu, że poprzewracało mi się w głowie. Przecież od początku powtarzał, że jak wyjadę i pójdę na studia, poprzewraca mi się w głowie! Ty pewnie kazałabyś mi zrobić tabelkę zalet i wad posiadania męża. Prawda? Co by mi to dało? Nic! Nadal byłabym w tym samym miejscu, co byłam. – Prościej było uciec sprzed ołtarza? Wzruszyła teatralnie ramionami. – Przynajmniej mieliście widowisko, którego nigdy nie zapomnicie.


Gaudensia. Zwycięstwo pożądania
Człowiek, jako gatunek, mierzy się z kolejnym etapem ewolucji życia na Ziemi, a wszystko przez fakt, że naszej naturze nie wystarczy już samo przedłużanie gatunku. Nagły rozwój ludzkości w ostatnich tysiącleciach wynika stąd, że życiem jednostek, a nierzadko także losem całych narodów, rządzą namiętności. Bez względu na to, jak często sami dajemy im upust, one zawsze w nas tkwią. Ta największa z namiętności – miłość – potrafi opanować życie każdego w najmniej oczekiwanym momencie, w niespodziewany sposób, z zaskakującym rezultatem…

„Gaudensia” to opowieść o grupie przyjaciół, mierzących się z różnymi obliczami i nieposkromioną mocą uczuć drzemiących w ich wnętrzach – ludzi takich jak Ty. Zobacz więc, co może Cię czekać, ponieważ prędzej czy później sam znajdziesz się w sytuacji, w której przyjdzie Ci ulec sile
własnej namiętności.

Pewnego dnia po raz ostatni wchłonę w swoje ciało Ciebie. Nie będziemy wiedzieć, że to był ostatni raz, bo przecież nigdy nie będziemy na niego czekać. Kiedyś ostatni raz ześlizgniesz się ustami z moich warg i nie wiemy, komu z nas przyjdzie zachować dla siebie ich smak. Wreszcie nastanie taki moment, że po raz ostatni oddech wzbudzi dreszcze na szyi… Ostatni oddech? Czy ostatnie dreszcze? I ten ostatni dotyk życia na opuszkach palców – gilgoczący, subtelny, wzbudzający lęk – oby będący muśnięciem zmarszczek. Któregoś dnia ostatni raz zaczeszesz dłonią moje włosy, przypominając sobie, jak często ściskałeś je w namiętności, odchylając mnie do tyłu, by zdobyć moją szyję i piersi.

Grupa Twórcza Qlub Xsiążkowy

Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.

​Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.

Social Media

Nagrody i wyróżnienia

 

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!

Artur Kawa 2011-2022