Jej biografia jest lekturą w Japonii, ale nie u nas... Dziś 84. rocznica śmierci Marii Skłodowskiej-Curie... [data artykułu z 4.07.2018, przyp. redakcja]
Właśnie: jak mamy mieć nowe Skłodowskie-Curie, skoro jej biografia jest lekturą w szkołach w Japonii, ale nie u nas?
Kiedy w 1999 r. byłam w Japonii z wystawą o Marii w Muzeum Nauki w Hamamatsu, zwiedziły ją tysiące ludzi. Byli zafascynowani Marią, bo potrafiła dojść do celu, a jednocześnie pozostała normalną kobietą. Kochała teatr i muzykę. Przyjaźniła się z Einsteinem. Polacy bardzo kiepsko ją znają. Podczas Nocy Muzeów widać, jak ludzie są zaskoczeni tym, czego dowiedzieli się o Marii. Kojarzyli odkrycie polonu i radu, badania nad rakiem. Ale nie wiedzieli, że dzięki jej pracy mogły się rozwijać nowe kierunki, np. fizyka nuklearna czy medycyna jądrowa.
W polskiej szkole na fizyce nie ma eksperymentów, nic się nie dzieje. Na chemii wspomina się o Marii w wąskim zakresie. Mówi się o niej trochę na historii i języku polskim. Nie pomagają też media. Pamiętam, jak w 1995 r. przenoszono prochy Marii do paryskiego Panteonu. Była pierwszą kobietą, i do tego nie urodzoną we Francji, którą spotkał ten zaszczyt. Zadzwoniłam wtedy do radia i zapytałam, czy o tym wiedzą. Odpowiedzieli, że to nie jest interesująca informacja, bo ktoś gdzieś właśnie podłożył bombę. Jak tak dalej pójdzie, to Polkom i parytety nie pomogą!
Maria ma krótką ślepą uliczkę – koło Instytutu Onkologii (dawniej Radowego) przy ul. Wawelskiej. Obok stoi pomnik. Natomiast jej zięć noblista Fryderyk Joliot-Curie ma sporą ulicę na Mokotowie. A jej córka noblistka Irene Joliot-Curie nie ma w Warszawie nic... Z kolei wśród obcokrajowców wciąż niewystarczająca jest świadomość, że Maria Curie i Maria Skłodowska-Curie to ta sama osoba, Polka.
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022