- 85 lat temu, 10 lutego 1940 roku wiele osób mieszkających na Kresach zostało obudzonych w środku nocy i wywiezionych w pierwszej masowej deportacji NKWD na Syberię. Historyczna zawierucha sprawiła, że niektórzy z nich trafili potem do Iranu. „Domy na piasku” to portret zbiorowy Polaków przebywających w Iranie w tamtym czasie. To opowieść o moim Iranie, próba opowiedzenia zniuansowanej historii, jak i fragment mojej własnej historii rodzinnej - mówi Katarzyna Rodacka, autorka książki.
Pierwszy reportaż historyczny o polskich uchodźcach w Iranie
4 kwietnia 1942 roku. Statek z pierwszymi Polakami dociera do Pahlawi w Iranie. Wita ich piaszczysta plaża – to tutaj powstanie miasteczko: setki białych namiotów, które na długie tygodnie staną się domem dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Niektórzy po zejściu na ląd całują perską ziemię.Ci, którzy przeżyli podróż z Sybiru, wierzą w szansę na normalne życie, mają nadzieję na powrót do Polski i ponowne spotkanie z bliskimi. Liczą, że tutaj ich los się odmieni.Zainspirowana historią własnej rodziny autorka pieczołowicie rekonstruuje ścieżki Polaków w Iranie. Przeczesuje archiwa i rozmawia z tymi, którzy jako dzieci odbyli dramatyczną podróż do wolności.
Domy na piasku to jednocześnie opowieść o mniej znanych kartach z historii II wojny światowej i poruszający obraz uniwersalnego doświadczenia uchodźców.
O AUTORCE
Katarzyna Rodacka (ur. 1988) – absolwentka iranistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, dziennikarka, publikowała m.in. w „Przekroju”, miesięczniku „Znak”, „Nowej Europie Wschodniej”, Tygodniku Powszechnym. Laureatka IX edycji Stypendium im. Leopolda Ungera przyznawanego młodym dziennikarzom. Książka Domy na piasku jest jej debiutem. Mieszka w Krakowie.
Podobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć go na Patronite lub BuyCoffee
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022