Druga Rzeczpospolita bez makijażu
Pasjonująca opowieść o cudach i ułomnościach wyśnionej przez pokolenia Niepodległej
,,— Zresztą wszędzie to samo. Radość, szalona radość z odzyskanego śmietnika.
— Który my w salon przemienimy — uśmiechnął się Barcz, podając rękę”.
(z powieści Juliusza Kadena-Bandrowskiego pt. Generał Barcz)
Wymarzony moment odzyskania niepodległości był czasem dumy i patriotycznego zapału, ale nie tylko. Nasi rodacy bywali, podobnie jak my dzisiaj, zdezorientowani, pełni obaw o przyszłość i zażenowani panującym bałaganem oraz miałkością politycznych sporów.
11 listopada 1918 roku skończył się czas niewinności, „snów o bezgrzesznej” Rzeczpospolitej. Danina krwi została złożona, przyszedł czas na pot i łzy. Ale również na radość, dumę i satysfakcję.
Włodzimierz Mędrzecki od ponad czterdziestu lat studiuje dzieje Drugiej Rzeczypospolitej. Od pierwszej książki, poświęconej Wołyniowi w okresie międzywojennym i wydanej w 1988 roku, stara się weryfikować piękne mity i mroczne legendy dwudziestolecia. Wciąga nas w pełną autentyzmu opowieść o trudnych początkach, mrówczej pracy i sukcesie, jakim była Polska Odrodzona. Przygląda się nowoczesnemu państwu tworzonemu na gruzach imperiów zaborczych, społeczeństwu będącym konglomeratem wielu narodowości, religii, a także gospodarce – elementom nowoczesności i zacofania, wielkiemu kryzysowi 1929–1935 oraz kwestiom, które wciąż pozostają aktualne, jak szara strefa czy obciążenia podatkowe. Ukazuje też proces ewolucji od demokracji do dyktatury, popieranej (przynajmniej do czasu) przez dużą część społeczeństwa. Nie zapomina o zmianach uwarunkowań międzynarodowych Polski Niepodległej, za sprawą których zabiegi polskiej polityki zagranicznej nie mogły zapobiec najgorszemu – skoordynowanej agresji zbrojnej ze wschodu i zachodu zapoczątkowanej 1 września 1939 roku.
Książka pokazuje, że Polska i Polacy zdołali przetrwać kataklizm drugiej wojny światowej i komunizmu w dużej mierze za sprawą dorobku lat 1918–1939.
Czy stwierdzenie: „Oni zginęli, żeby Polska mogła istnieć” – jest prawdą czy wymówką?
Dlaczego w naszych dziejach przeważają masowe samobójstwa nad próbami skutecznej walki z wrogiem?
Czy rzeczywiście jesteśmy kozłem ofiarnym Europy, skazanym średnio raz na sto lat na rozszarpanie?
Jan Maciejewski, eseista, pisarz, stały felietonista i członek redakcji „Plusa Minusa”, magazynu weekendowego „Rzeczpospolitej”, stawia odważną tezę, że wraz z rozbiorami daliśmy się zwieść jako naród kłamstwu romantycznemu. A fałszywe postrzeganie naszego miejsca w Historii i Europie organizuje nam rzeczywistość od dwustu lat, wtłaczając w przeklęty rytuał ofiary: od Somosierry, przez Poniatowskiego w nurtach Elstery, klęskę powstania warszawskiego, aż po katyńskie doły śmierci i katastrofę smoleńską.
Autor nie boi się operować na otwartym sercu Polski, na naszych narodowych mitach, lękach i projekcjach. Jego esej wytrąca z historycznych przyzwyczajeń, skłania do realistycznej maksymalnej weryfikacji, a dzięki temu do rozpoznania naszego miejsca w Wielkiej Historii na nowo.
Czy Niemcy wiedzą dziś jeszcze, czym była bitwa pod Grunwaldem?
Czego Szwedzi uczą się w szkole o potopie?
Dlaczego Litwini stawiali Piłsudskiego w równym rzędzie z Leninem?
Czy we Francji i Wielkiej Brytanii istnieje jakiekolwiek poczucie tego, iż obowiązki sojusznicze wobec Polski nie zostały wypełnione?
Jak państwowe instytucje mogą utrudniać dialog Polaków i Ukraińców o historii?
W Polsce oczywiście znamy swoją historię. Tak nam się przynajmniej wydaje. Ale jak na nas patrzą inne narody? Cezary Korycki, autor kanału Historia, jakiej nie znacie i twórca platformy Historiateka w swojej książce pyta o to najwybitniejszych zagranicznych historyków z krajów, których dzieje przecinały się z losami Polski. Rozmówcami autora są między innymi Sean McMeekin, Serhij Płochij czy Herman Lindqvist oraz kilkunastu najbardziej znaczących historyków z państw sąsiadujących z Polską, ale nie tylko.
Korycki nie waha się przed zadawaniem trudnych pytań. Konfrontuje rozmówców z popularnymi stereotypami. Pyta o niejednoznaczne i kontrowersyjne sprawy, których ocena dzieli nawet Polaków, jak bilans dominacji Polaków w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Rozmawia o niewyjaśnionych przez lata konfliktach z Czechami, Litwinami, Białorusinami czy Ukraińcami. Chce uzyskać odpowiedź od Niemca, dlaczego w jego kraju zwalają winę za II wojnę światową na nazistów, a od Szweda, czy mają zamiar oddać zrabowane dziedzictwo Rzeczypospolitej. Najdonioślejsze wydarzenia z polskich historii bywają kompletnie nieznane zagranicą, a te zupełnie u nas marginalnie okazują się dla rozmówców Koryckiego szalenie ważne.
Protokół rozbieżności to książka, która pozwala spojrzeć na historię Polski oczami innych narodów, a przez to odkryć ją na nowo.
Sztuka, dociekania i olśnienia. Siedem utworów o dziełach odbitych w oczach odbiorcy.
A co, jeśli szczyt pisarskiej formy Herling-Grudziński osiągnął, pisząc o sztuce?
„Oto skarb – piękne, pasjonujące opowieści o wielkich artystach, wspaniałych miejscach i niezwykłych zdarzeniach, spisane przez jednego z najznakomitszych pisarzy XX wieku” — Jarosław Mikołajewski (fragment wstępu)
Sześć medalionów i Srebrna Szkatułka to cykl siedmiu esejów, w których Gustaw Herling-Grudziński przygląda się w zachwycie i ze skupieniem malarstwu i architekturze. Dialoguje z dziełami, poszukując napięć i momentów zwrotnych w biografiach ich twórców: otarcia się o śmierć, doświadczenia nieuleczalnej choroby, starości, emocji granicznych. Pisze o Parmie i Sienie, o Caravaggiu, Rembrandcie, Vermeerze i Riberze. O cieniu i detalu, o czasie zaklętym w płótnach i budowlach. Herling-Grudziński poświęca wiele miejsca sztuce, w istocie jednak tworzy opowieść o granicach pewności i przeczucia, i o recepcji dzieł wykraczającej poza proste konstatacje.
Książka, która powinna stanąć na półce tuż obok Barbarzyńcy w ogrodzie i Martwej natury z wędzidłem Herberta.
Kompletny zbiór poezji legendarnej poetki
Nowe i odświeżone wydanie przygotowane z okazji dziewięćdziesiątych urodzin Haliny Poświatowskiej. Najpełniejszy zbiór wierszy poetki w jednym tomie.
Wszystkie wiersze dokumentują krótką, lecz niepowtarzalną drogę poetycką Haliny Poświatowskiej – od pierwszych nieśmiałych tekstów po te dojrzałe i najbardziej znane. Wraz z setkami utworów Poświatowskiej poznajemy jej burzliwy życiorys i emocje, jakie nią kierowały. Widzimy, jak z niepodrabialną gracją niemalże tańczyła między wersami, wyrywając się na przemian z objęć miłości i śmierci.
Przedwcześnie zmarła Halina Poświatowska pozostaje jedną z najchętniej czytanych polskich poetek. Inspiruje kolejne pokolenia i udowadnia, że jej utwory, pomimo kruchego zdrowia i rychłej śmierci, pozostają nieśmiertelne.
Zatoka Gdańska, zaginiona kobieta, mroczne tajemnice rybaków, stara latarnia. I morze wzburzone od kolejnych zbrodni.
Wracający z połowu Jakub natrafia na dryfujący samotnie jacht swojej żony, piosenkarki Giny Szado. Na pustym pokładzie mężczyzna znajduje liczne krwawe ślady. Po koncercie, który kobieta dała zeszłej nocy, Gina nie wróciła do domu. Służby rozpoczynają poszukiwania na morzu – bezskutecznie.
Z czasem Jakub odkrywa, że jego żona miała wiele sekretów. Dociera do jej fanów, stalkerów, trafia na pogróżki. I wreszcie na niepokojący przedmiot ukryty głęboko w ich łóżku… Tropy prowadzą do starej latarni morskiej w Stilo, gdzie w przeszłości Giny zdarzyła się jeszcze inna tragedia. Rodzinne biwakowanie przerwała wtedy śmierć. Jak się okaże, nieprzypadkowa…
Jakie jeszcze mroczne sekrety skrywa Bałtyckie Wybrzeże?
Ewa Przydryga oddaje głos morzu i ludziom morza. Odkrywa tajemnice rybaków i pewnego latarnika. Zęza to opowieść targająca emocjami niczym sztorm. Z siłą żywiołu udowadnia, że każde zło, choćby ukryte na dnie, wreszcie wypłynie na powierzchnię.
Podobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć go na Patronite lub Suppo
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022