List prosto ze Śródziemia? Projekt „List z Ithilien” przywraca magię korespondencji i zabiera nas do krainy Strażników!

Mae Govannen! / Dobrze Cię widzieć!

W dobie błyskawicznych wiadomości, e-maili i powiadomień push, czy ktokolwiek z nas pamięta jeszcze dreszcz emocji na widok koperty adresowanej ręcznie, czekającej w skrzynce? Poczucie, że czeka tam na nas coś namacalnego i osobistego dawno wyparło nowoczesne technologie. A co, jeśli ta magia mogłaby powrócić i to w najpiękniejszej możliwej formie – jako korespondencja prosto z fantastycznego świata J.R.R. Tolkiena? Właśnie to obiecuje niezwykły, polski projekt „List z Ithilien”.

✒️ Michał Kowalkowski: Pasja, która ożywia Faranora

Za projektem stoi Michał Kowalkowski, znany w Śródziemiu jako strażnik Faranor. Pasja Michała do świata stworzonego przez Tolkiena rozpoczęła się, podobnie jak u wielu, od filmów Petera Jacksona, a następnie przeniosła się na karty powieści – „Władcę Pierścieni” przeczytał już dwukrotnie.

Michał to człowiek wielu talentów, które idealnie zbiegają się w tym projekcie:

Na swoim koncie zanotował wydane książki, takie jak „Chłopak Bez Pamięci” i „Między Świerkiem a Jabłonką”, a także pracuje nad kolejnymi powieściami. Pisanie jest jego główną pasją, która pozwala mu „powoływać światy do życia”.

Od dziecka rysuje i maluje, co pozwala mu na wyciszenie i koncentrację. Od niedawna zajmuje się też malowaniem figurek, m.in. na potrzeby budowanego w 3D modelu gry planszowej Władca Pierścieni: podróż do Góry Przeznaczenia, tworzonego z pomocą przyjaciela, Michała Jaworskiego.

Inspirując się filmami i stroną shirefolktales, Michał aktywnie kompletuje strój Strażnika z Ithilien, przygotowując się do udziału w LARP-ach osadzonych w uniwersum Tolkiena. Co więcej, dąży do stworzenia grupy Rangers of Ithilien Polska, by zrzeszać fanów.

Cała ta twórcza energia i miłość do detali są teraz wkładane w każdy „List z Ithilien”, gwarantując autentyczność i głębię historii opowiadanej przez Faranora. Projekt zrodził się z prostej, ale pięknej idei: przywrócić radość z tradycyjnej wymiany listów, jednocześnie zanurzając czytelnika w ukochanym uniwersum.

Wróćmy do pomysłu.

Powrót do Ithilien: Osobista historia z zielonej koperty

Raz w miesiącu, prosto do Twojej skrzynki, dotrze zielona koperta, opatrzona dostojnym, złotym emblematem drzewa lasu Ithilien. W środku czeka na Ciebie list spisany przez strażnika Faranora, który na bieżąco opowiada o swoim życiu, patrolach i przygodach w malowniczej, lecz niebezpiecznej krainie.

Brzmi ciekawie?
 

Serial w trybie „Slow Burn”: Czekanie, które wciąga

Kluczem do wyjątkowości tego projektu jest jego rytm. Każdy list to comiesięczny odcinek, fragment większej, serialowej opowieści. W przeciwieństwie do współczesnej kultury „binge-watchingu”, tutaj musisz czekać. To właśnie to miesięczne oczekiwanie buduje napięcie i sprawia, że historia staje się częścią Twojego życia.

To powolne, głębokie zanurzenie się w świecie fantastyki, które całkowicie kontrastuje z dzisiejszą kulturą pośpiechu.

Dla kogo jest ten list?

Jeśli kochasz fantastykę, a w Twoim sercu szczególne miejsce zajmuje „Władca Pierścieni”, ten projekt jest stworzony dla Ciebie.

To idealna propozycja dla każdego, kto:

• Pragnie cofnąć się w czasie i poczuć magię otrzymywania fizycznych listów.

• Chce przeżywać przygodę w świecie Strażników z Ithilien.

• Szuka unikalnego i osobistego sposobu na kontakt z uniwersum Tolkiena.

Jak dołączyć do Strażników?

Aby rozpocząć swoją comiesięczną przygodę ze Śródziemiem, wystarczy wysłać swój adres pocztowy na wskazany poniżej e-mail. Michał odeśle Ci wszystkie niezbędne szczegóły.

Napisz swój adres pocztowy na: listyzithilien@gmail.com

Jak mawia Faranor: Elen síla lúmenn’ omentielvo! / Gwiazda świeci w godzinie naszego spotkania!

Podobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć go na Patronite lub Suppi

Grupa Twórcza Qlub Xsiążkowy

Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.

​Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.

Social Media

Nagrody i wyróżnienia

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!

Artur Kawa 2011-2022