22 lutego premierę będzie miała debiutancka powieść „Listy do E.” Kristine Turowskiej. Ukaże się nakładem wydawnictwa NovaeRes. Książka należy do gatunku powieści epistolarnej i stanowi mieszankę fikcji i autentycznych wydarzeń. Czytelnicy lubujący się w historii dziewiętnastowiecznej Polski znajdą w niej wiele smaczków, nawiązań i ciekawostek.
Książka „Listy do E.” jest historyczną powieścią obyczajową, napisaną w formie epistolarnej, stylizowanej na przełom XVIII i XIX wieku. Zawiera wiele odniesień do historii Polski – pojawiają się w niej znane postacie – arystokracja i artyści, ze swoimi życiorysami i detalami z życia. Wiernie odwzorowano też zwyczaje i obyczaje. Wszystkie wydarzenia kulturalne, ale także chociażby pogoda, jaka danego dnia panowała w Warszawie, są autentyczne i zgodne z datami w kalendarzu. Opisy strojów, kulinariów czy innych elementów ówczesnego świata są oparte na materiałach historycznych z tamtej epoki. Na końcu książki znaleźć można indeks postaci i wydarzeń historycznych z wyjaśnieniem celowych zmian w historii.
Wydarzenia z udziałem głównej bohaterki powieści są z kolei fikcją. Pod pozorem zwyczajnego romansu kryje się jednak tematyka równouprawnienia. Kobiecie w czasach, w których zostały osadzone „Listy do E.”, nie wypadało zajmować się pisaniem. Było to źle postrzegane, wręcz potępiane i traktowane w towarzystwie jako fanaberia. W oczach męskiej części społeczeństwa kobiety nie powinny posiadać prawa do poglądów politycznych czy filozoficznych – ich rola ograniczała się do bycia ozdobą mężczyzny i rodzicielką. Bohaterka powieści nie sprawdzała się najlepiej w obu tych funkcjach i niejednokrotnie dawała upust swoim frustracjom w listach do E.
W książce poświęciłam spory fragment opisowi prywatnego przyjęcia, które odbyło się z okazji premiery książki Księżnej Rozalii – „Jadwiga Królowa Polska”, którą wydała anonimowo z obawy przed osądem ze strony patriarchalnego społeczeństwa. Zbieranie materiałów do powieści trwało cały czas, również już podczas pisania. Zaczęłam od lektury Jane Austen oraz przeglądania niezliczonych materiałów źródłowych na temat życia w ówczesnej Polsce – mówi Kristine Turowska, autorka „Listów do E.”. Moja książka to lektura dla bohaterów takich jak my –popełniających błędy, niekiedy naiwnych, ale i wyciągających wnioski. Pokazuje bolączki i rozterki osoby przeżywającej wewnętrzny konflikt, spotykającej się z silnym niezrozumieniem otoczenia oraz poczuciem alienacji.
Mnóstwo w niej romantycznych zawirowań i uniesień – dodaje.
O wydarzeniach dowiadujemy się z perspektywy głównej bohaterki. Zgodnie z założeniami nurtu sentymentalnego, pozwala to na lepsze poznanie emocji i przedstawienie czytelnikowi jej wewnętrznych przeżyć. Obserwujemy rodzące się pomiędzy nią a głównym bohaterem uczucie oraz dowiadujemy się o wszystkich wątpliwościach, jakie targają skrywającą tajemnicę kobietą.
Książka jest powieściowym debiutem, w pierwotnej wersji jej fragmenty były publikowane na Facebooku autorki. W 2022 roku Kristine Turowska napisała także tomik wierszy i mini opowiadań zatytułowany „Myśli innej kobiety”, wydany w formie albumu ze zdjęciami mistrza fotografii lirycznej Damiana Drewniaka.
Kristine Turowska – urodzona w 1976 roku, transpłciowa pisarka i poetka. Poza pisaniem studiuje aktorstwo i pozuje jako fotomodelka. W życiu codziennym jako mężczyzna z wykształceniem finansowym i menadżerskim zajmuje się finansami i zarządzaniem w wielkich korporacjach. Ma żonę i dwoje dorosłych dzieci.
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022