W Japonii jedzenie jest czymś więcej niż tylko jedzeniem.
Tytułowe meshi to gotowany ryż – najjaśniejsza gwiazda japońskiej kuchni, która wskazuje drogę wszystkim przyrządzającym azjatyckie potrawy.
Już w czasach starożytnych Japonia zyskała przydomek Mizuho no Kuni, czyli Kraina Obfitych Kłosów Ryżu, a słów na określenie tego zboża jest w języku japońskim więcej niż na określenie miłości.
Japoński rok dzieli się nad 24 sekki, czyli sezony. Bowiem, jak mawiają Japończycy, 何事にも旬がある – wszystko ma swoją porę. Każde sekki przynosi nowe smaki, a nawet nową zastawę. Zasady korzystania z motywów sezonowych są ściśle przestrzegane: kimona w liście klonu nie nosi się wiosną, klusek mochi nie serwuje się na talerzu w hortensje ani nie spożywa latem, a zimą nie do pomyślenia jest podanie dania z makaronem sōmen w przezroczystej misce!
Autorka zebrała 54 tradycyjne przepisy – między innymi na tonjiru albo nasu dengaku – i opatrzyła je wspomnieniami i opowieściami, dzięki którym możemy poznać ten wyspiarski kraj od kuchni i zrozumieć, jak Japończycy myślą o gotowaniu i ucztowaniu.
Meshi to opowiedziana z subtelnym wdziękiem smakowita podróż przez kulturę i rytuały.
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022