Belcanto to nagrodzona Orange Prize hipnotyzującą powieść o sile i kruchości, a także o odnajdywaniu miłości tam, gdzie nikt by się jej nie spodziewał. Ann Patchett swoją opowieść osnuwa na kanwie prawdziwych wydarzeń, sięga po historię, która stała się powodem powstania nowego zagadnienia w dziedzinie psychologii – tzw. syndromu limskiego.
Autorka słynie jako mistrzyni psychologicznego realizmu, umieszcza swoich bohaterów w egzotycznych okolicznościach i obserwuje, jak sobie poradzą. To opowieść o tym, jak w nietypowej sytuacji człowiek staje przed fundamentalnymi pytaniami: kim jestem? Co jest dla mnie w życiu ważne? Sytuacja bohaterów stanowi idealny punkt wyjścia dla studium mechanizmów językowych oraz ludzkich reakcji w obliczu zagrożenia.
Kiedy na koniec koncertu nagle gaśnie światło, akompaniator całuje śpiewaczkę. Kto wie, co by się między nimi wydarzyło, gdyby w tym momencie do willi nie wdarła się grupa uzbrojonych terrorystów, a wszyscy obecni nie zostali zakładnikami.
W miarę upływu tygodni, w dusznej tropikalnej atmosferze południowoamerykańskiej rezydencji między uwięzionymi, a zakładnikami tworzą się zaskakujące więzi. Czy po kilku miesiącach ktoś jeszcze będzie chciał odzyskać wolność?
Ann Patchett uzyskała prestiżowe nagrody (m.in. PEN/Faulkner Award, nominacja do Pulitzera), a magazyn „Time” uznał ją za jedną ze stu najbardziej wpływowych osób na świecie.
Z uwagi na duże zainteresowanie twórczością autorki w Polsce (zarówno Dom Holendrów jak i Stan zdumienia zostały świetnie przyjęte przez czytelników) wznawiamy powieść, która otworzyła jej drogę do międzynarodowej rozpoznawalności i uznania.
Belcanto opowiada o odnajdywaniu piękna w niespodziewanych miejscach.
„New York Magazine”
Elegancka i powabna. Powieść, która zaczyna się od pocałunku i absolutnie na niego zasługuje.
Janet Maslin, „The New York Times”
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022