Biblioteki mogą zachwycać nie tylko imponującymi księgozbiorami, ale również pięknem budynków, które są częstokroć wybitnymi przykładami myśli architektonicznej. Jednym z najbardziej niezwykłych obiektów jest francuska Biblioteka Narodowa zaprojektowana przez Étienne’a-Louisa Boullée. Niestety możemy podziwiać ją tylko „na papierze”, ponieważ przedsięwzięcie nigdy nie doczekało się realizacji.
W XVIII wieku zarządcy francuskiej Biblioteki Narodowej mieli poważny problem z rozrastającym się księgozbiorem. Potrzebny był większy budynek, w którym znalazłoby się miejsce nie tylko na książki, ale też na czytelnię. Na dodatek gmach musiał wyróżniać się dostojeństwem, a wykonanie należało zmieścić w stosunkowo ograniczonym budżecie. Wyzwanie podjął Étienne-Louis Boullée, jeden z najbardziej wpływowych przedstawicieli francuskiej architektury neoklasycznej.
W swym projekcie architekt zastosował kilka bardzo oryginalnych rozwiązań. Z uwagi na to, że ściany dziedzińca pozbawione są okien, należało zasłonić je regałami, a naturalne oświetlenie miał zapewniać ogromny świetlik biegnący środkiem wzdłuż sklepienia. Co ważniejsze, projekt posiadał jedną z głównych cech, którą zdaniem Umberta Eco musi wyróżniać się każda biblioteka na miarę człowieka. Zapewniał otwarty dostęp do zbiorów. Dla książek przewidziano cztery kondygnacje długich, niekończących się półek pozbawionych wszelkich zabezpieczeń. Dziś to widok powszechny, ale wtedy, gdy w bibliotekach wciąż popularny był średniowieczny system przykuwania woluminów łańcuchami do regałów, pomysł Boullée stanowił novum. Aby podkreślić, jak istotna jest możliwość swobodnego przemieszczania się po całej bibliotece, architekt umieścił na swoim projekcie postacie pogrążone w dyskusjach bądź przeglądające zbiory. Zapomniał jedynie o stanowiskach do nauki, ale tymi śmiało można było umeblować centralną część przestrzeni.
Co stanęło na przeszkodzie w realizacji przedsięwzięcia? Cztery lata później wybuchła rewolucja francuska. Wszelkie poważne inwestycje w centrum Paryża zostały wstrzymane na długi czas. Nowy budynek biblioteki powstał dopiero w 1854 roku. Los chciał, że to właśnie w nim spoczywają dzisiaj niewykorzystane nigdy prace architekta, w tym przedstawiony tu projekt majestatycznej książnicy.
#cytaty #repost Czytaj więcej w booklips.pl >
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022