09 grudnia 2022

Recenzja - Jutrznia. Trzeci tom sagi "Wrzeciono Boga"

Historia Górnego Śląska sięga przełomów XV i XVI wieku. Warto tu podkreślić, że lokalizacja na styku kultur od zawsze powodowała, że była to historia burzliwa. Parafrazując słowa Sabiny Waszut, Śląsk widziany i opowiedziany przez Wojaczka to kraina wielu opowieści, różnych narracji i punktów widzenia. Za każdym razem jednak jest to fascynujące doświadczenie.

Andrzej H. Wojaczek jest nauczycielem języka polskiego w jednej ze szkół podstawowych, ale również zajmuje się komponowaniem muzyki i prowadzi zajęcia teatralne. Jak sam twierdzi – pisze odkąd nauczył się trzymać długopis, czyli od zawsze. Profesjonalnie zadebiutował jednak trylogią „Wrzeciono Boga”, której zwieńczeniem jest tom „Jutrznia”. Akcja tej obyczajowej sagi dzieje się na Górnym Śląsku i zaczyna się w 1915 roku. Głównym bohaterem powieści jest Teofil Kłosek urodzony w 1902 roku, który łączy w sobie cechy postaci przewijających się przez otoczenie autora oraz inspirowana pamiętnikiem krewnego (również Teofila) urodzonego na Śląsku. Jak zaznacza autor, prawdziwe życie Teofila było niesamowicie ciekawe, a sam protoplasta głównego bohatera wpadł w wir wydarzeń historycznych, które przetoczyły się przez Śląsk. Za dziecka uczył się on w pruskiej szkole, był uczestnikiem wszystkich trzech Powstań Śląskich, ale służył również w Pułku Ułanów im. ks. Poniatowskiego w Krakowie, brał udział w Kampanii Wrześniowej, po czym został deportowany do kolonii karnej na Syberii, wraz z armią generała Andersa przemierzył całą Europę by na jakiś czas osiąść w Palestynie, jednak zew patriotyczny nakazał mu powrót do zduszonej przez komunizm Polski.

Wszystkie tomy całej trylogii napisane są żwawym tempem, o jego sile stanowią wciągające opisy Śląska, a postaci gŏdajo po ślōnsku. Autor wysyła czytelnika w podróż w czasie do początków XX wieku, gdzie Śląsk staje się pełnoprawnym, choć drugoplanowym bohaterem powieści.

Trzeci tom „Jutrznia” rozgrywa się w 1935 roku, a główny bohater w wyniku nieudanej akcji wymierzonej przeciwko niemieckim konspiratorom trafia do więzienia, gdzie musi stawić czoło upokorzeniom. Kiedy Kłosek znajduje się w odosobnieniu, Niemcy stawiają jego żonę, Klarę przed dramatycznym wyborem, którego stawką jest życie Teofila.

Cykl „Wrzeciono Boga” w całości i w podsumowaniu stanowi, zwłaszcza w dobie świeżego konfliktu w Ukrainie, niemal wykrzyczany przez Wojaczka antywojenny manifest, ale również powieść o niezwykłej sile kobiet, mitotwórczej roli słowa oraz o potędze miłości, zdolnej do największych poświęceń.

Andrzej H. Wojaczek w wywiadach podkreśla, o co chodzi w jego opowieściach:

- O wiele ważniejszy od Śląska jest człowiek i to, co zachodzi w nim pod wpływem wątpliwości, rodzących się pytań. W życiu Teofila Śląsk jest przestrzenią, z której się wychodzi, to zaledwie początek niezwykłej podróży, wielkiej życiowej przygody.

Czy warto sięgnąć po tę powieść? Bezwzględnie tak, gdyż jest to językowa uczta dla umysłu, nie tylko dla rdzennych Ślązaków, ale dla goroli również. Polecam!

Grupa Twórcza Qlub Xsiążkowy

Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.

​Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.

Social Media

Nagrody i wyróżnienia

 

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!

Artur Kawa 2011-2022