Zapraszamy do przeczytania pierwszej, nieuwikłanej w kontekst polityczny i środowiskowy biografii Tadeusza Borowskiego. Książki napisanej z dociekliwością i empatią, wzbogaconej o nowe fakty, perspektywę psychologiczną i przenikliwą analizę jego twórczości.
Krytyk literacki i znawca Borowskiego Maciej Libich powiedział o tej biografii, że jest artykułem pierwszej potrzeby, a reporterka i autorka biografii Magdalena Grzebałkowska, że udało się w niej przywrócić do żywych autora „Pożegnania z Marią” i pokazać go takim, jakim był naprawdę.
O Borowskim mówiono, że śpieszył się z przeżyciem własnego życia. Gdy w 1951 roku na zebranie Związku Literatów Polskich dotarła tragiczna wiadomość, nie dowierzano, że postanowił się zabić.
Przed wojną był poetą. W 1943 roku trafił do Auschwitz, gdzie zaczął pisać nowatorską prozę. Opublikowana po wojnie stała się sensacją. Nikt do tej pory nie opowiadał tak o obozach i więźniach, nikt tak bezkompromisowo nie podawał ceny przeżycia. Gdy jednak partyjni towarzysze oskarżyli go o nihilizm – przeprosił za swoją twórczość. Chciał wierzyć, że komunizm jest przepustką do nowego, wspanialszego świata.
Ukochana Maria, którą odnalazł w Auschwitz i którą uśmiercił w swoim najsłynniejszym opowiadaniu, została jego żoną i urodziła mu córkę. Borowski zdążył zobaczyć dziecko w szpitalu, jednak kilka dni później postanowił wypisać się z ojczyzny i życia.
Marta Byczkowska-Nowak, literaturoznawczyni i dziennikarka, na nowo odkrywa autora „Pożegnania z Marią”. Dociera do osób, które znały najbliższych Borowskiego i jego samego. Odnajduje człowieka tajemniczego i tragicznego, pełnego sprzeczności, gwałtownego, zapalczywego działacza i zarazem wrażliwego indywidualistę.
To historia buntownika i idealisty, który do końca grał w chowanego ze śmiercią, nie przestając patrzeć jej oczy.
Podobał Ci się materiał? Możesz wesprzeć go na Patronite lub BuyCoffee
Grupę tworzyło kilka przypadkowo dobranych, sfrustrowanych indywiduów, które zapragnęły poklasku, pieniędzy i niezasłużonej sławy. I żeby ich zaprosili do telewizora. Ich współpraca przy kampanii od samego początku przebiegała bardzo źle z powodu wielowektorowej, odwzajemnionej nienawiści. Oraz bezinteresownej zawiści.
Oczywiście GTQX w wyniku wielkiej kłótni na spotkaniu założycielskim przestała istnieć, a jej członkowie spotykają się od tego czasu wyłącznie w sądach.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Artur Kawa 2011-2022